Выбери любимый жанр
Оценить:

Wybór


Оглавление


31

Zbliża się do niego Zaraza, mandatariuszka wszystkich pozostałych. Zielone tęczówki płoną szmaragdowym światłem. Patrzy mu w oczy bezczelnie i odważnie:

– Sasza, czy mogę w kwestii osobistej?

– Możesz.

– Mamy taką prośbę.

– Wal prosto z mostu.

– Gdzie się będziesz teraz wybierał w taką pogodę? Zostań u nas na noc. Dobra?

XV

Poczciwy Andersen napisał kiedyś bajkę o księżniczce na ziarenku grochu. Od tego czasu przyjęło się uważać, że księżniczki to istoty wątłe, delikatne i wrażliwe. I to prawda. Andersen miał rację. Właśnie dlatego królowie-carowie utracili władzę: zbyt się wydelikacili. Gdzie są teraz, ci monarchowie?

Dlatego u towarzysza Stalina, w Instytucie Rewolucji Światowej, szkolenie monarchistycznych kadr kierowniczych opiera się na odmiennych założeniach:

– No, Anastazjo, weź się w garść. Po robotniczo-chłopsku.

Rozdział 14

I

Brakuje ludzi. Wciąż brakuje ludzi. Inżynierów do budowy nowych fabryk prochu. Wykwalifikowanych robotników w montażowniach samolotów myśliwskich. Konstruktorów systemów artyleryjskich. Brakuje śledczych NKWD: okazali się wrogami i trzeba było ich wystrzelać. Tysiącami. Potrzebni są nowi. Skąd ich wziąć? W wywiadzie też za mało rąk do pracy. Bo zawsze chcemy wiedzieć więcej niż wiemy.

– Słuchaj, Feniks. Masz zadanie bojowe. Za chwilę zabiorę cię do kremlowskiej pracowni krawieckiej. Przejrzysz francuskie żurnale, wybierzesz sobie coś ładnego i na poczekaniu skroją ci elegancką garsonkę. Pierwszą przymiarkę masz za godzinę. Następną za dwie. W międzyczasie wpadniesz do fryzjera. Potem dobierzesz sobie w magazynie szpilki, torebkę, rękawiczki, bransoletki, pierścionki, kolczyki. Mają tego do wyboru, do koloru. Myślę że do twoich niebieskich oczu najlepsze będą szafiry. Do wieczora masz być wystrojonym Kopciuszkiem w złotych pantofelkach. To będzie nasza wspólna akcja. Widzisz, w niemieckiej ambasadzie pojawiła się nowa pańcia-dyplomańcia. Oficer operacyjny. Tak się rozzuchwaliła, że teraz już na mnie ostrzy kły. Chce mnie zwerbować. Spłatamy jej psikusa. I ją zwerbujemy. Jest bardzo pewna siebie, a my tymczasem mamy na nią furę materiałów. Skubniemy ją z kilku stron. Najskuteczniejszą bronią jest zazdrość. Wieczorem pójdziemy do teatru. Moi chłopcy wykonali przekręt z biletami i znajdziemy się w sąsiednich lożach. Zagrasz rolę mojej kochanki. Tylko nie szarżuj. Niemra musi mieć wrażenie, że jesteśmy kolegami z pracy albo dobrymi znajomymi, ale że za tym kryje się coś jeszce. Kapujesz?

– Jasne.

– Dasz radę?

– Na sto procent.

– Zapamiętaj raz na zawsze: zazdrość to najstraszliwsza, najbardziej destrukcyjna, ale i najbardziej twórcza siła. Wszystko wielkie, co dotychczas stworzyła ludzkość, powstało w porywie zazdrości.

II

Towarzyszu Stalin, ostatni eksperyment z systemem uzbrojenia SA wymaga udziału ekspertów najwyższej klasy. Kogo, jak i pod jakim pretekstem zebrać?

– Sam polecę im się spotkać.

– Gdzie?

– Ośrodek rządowy nad jeziorem Seliger.

– Kto ma być obecny?

– Beria, Akazis…

– Towarzyszu Stalin, Akazis…

– Ach, tak! Zapomniałem. Nie wiadomo dlaczego wyskoczył przez okno. W takim razie… Zawieniagin, Seriebriański… Potrzebny jeszcze ktoś…

III

Figaro tu, Figaro tam. Sala tonie w półmroku. Na scenie jasność. Po scenie pląsa Figaro.

Nastia nie widzi Figara, nie słyszy go. Co innego jej w głowie. Serduszko wali tak, jakby ją goniła sfora gończych psów. Jak oszalałe. Zaraz sąsiedzi zaczną się odwracać i sykać: panienko, proszę nie przeszkadzać! Nastia próbuje oddychać tak, jak ją uczono: nabiera głęboko powietrze, zatrzymuje w płucach jak najdłużej, potem wypuszcza i nie nabiera… Nie pomaga. A przyczyna siedzi pod bokiem. Gryf. Sasza Chołowanow. Gryfek. Saszeńka. Będą tak siedzieć w milczeniu przez parę godzin. Dopóki Figaro nie przestanie pląsać. Będą bić brawo. Razem ze wszystkimi. Ale Feniks i Gryf siedzą ramię w ramię bynajmniej nie dla Figara. Są tu służbowo. Operacja agenturalna: dobrzy znajomi. Jej ramię utrzymuje dystans do jego ramienia, jaki przystoi ramionom dobrych znajomych. Może o milimetr mniejszy.

Nie patrzy na niego. Patrzy na scenę. On też. Z boku nie widać ich rąk, dlatego jej dłoń przypadkiem muska jego rękę. Niechcący. I ściska rękę Gryfa. I zaraz puszcza. Jego ręka też przez moment ściska jej dłoń mocno i delikatnie.

Wtedy Nastia nie wytrzymuje. Odwraca powoli głowę w prawo, do tyłu. Znudzonym wzrokiem omiata towarzystwo w sąsiedniej loży. Niemcy. Hitlerowcy. Czarne mundury. Białe wypustki i wyłogi. Na lewych ramionach czerwone opaski z czarnymi swastykami. Mundury przyciągają, magnetyzują, oczarowują i przerażają. Nastia wie, że to mundury niemieckiego MSZ, ale jednak do złudzenia przypominają uniformy SS. Poza tym jedno nie wyklucza drugiego. Mundur dyplomatyczny może kryć każdy inny. Jak w ZSRR. Moskwa też byle kogo nie posyła na placówki, pod dyplomatyczną przykrywkę. U nich musi być podobnie.

W grupie Niemców siedzą posiwiali dyplomaci o posturze generałów. Siedzą młodzi, wysportowani chłopcy: ogiery czystej aryjskiej krwi. Jest wśród nich oślepiającej piękności kobieta. Też w czarnym mundurze z białymi wyłogami. Złoty partyjny znaczek wpięty w krawat. Nastia lekko zagryza wargę, omiatając piękną Niemkę wyniosłym spojrzeniem. I więcej nie zerka w jej stronę…

IV

Wróg ludu Trilisser!

– Tak jest.

– Gdybym wam przydzielił bojowe zadanie zlikwidować Trockiego, dalibyście radę?

V

Długi czarny Lincoln odwozi Chołowanowa i Nastię do domu. Gryf promienieje:

– Nie wiedziałem, Nastiu, że z ciebie taka urodzona aktorka. Autentycznie. Aleś odstawiła rolę! Koncertowo! Chłopcy co nas ubezpieczali są zachwyceni. Mówią, że powinnaś grać na najlepszych scenach Moskwy, zgarniać Nagrody Stalinowskie. Szkoda, że zaraz schodzisz do podziemia. Nie możemy więcej cię dekonspirować. Ech, szkoda, byłabyś móją prawą ręką…

VI

Jasne! – Oblicze wroga ludu pojaśniało w jednej chwili.

– A zatem, obywatelu Trilisser: nikt nie zdejmuje z was oskarżenia, sprawa zostaje tymczasowo zawieszona. Towarzysz Stalin daje wam ostatnią szansę, abyście mogli przysłużyć się wielkiej sprawie ostatecznej eksterminacji wrogów ludu, niezależnie od tego, gdzie się ukryli. Niniejszym zostaje wam nadany tytuł komisarza bezpieczeństwa państwowego drugiego stopnia. Cztery romby. Po wojskowemu – komandarm drugiego stopnia. Macie tu kurtkę z nowymi dystynkcjami. Spodnie, buty, czapkę i całą resztę otrzymacie potem. Teraz najważniejsze, to wasza waga i zdrowie. Normalne jedzenie może być dla was śmiertelne. Tylko bulion.

Potężny facet klasnął w dłonie, otworzyły się drzwi i kaskada światła runęła do wnętrza celi. W promieniach wschodzącego słońca zarysowała się sylwetka spasionego kucharza… Wyprzedzając światło do celi wdarł się zawiesisty, odurzający aromat…

VII

Czy czarodziej, choćby nawet najlepszy, może w ciągu kilku miesięcy nauczyć wszystkich czarodziejskich mądrości swoją uczennicę, choćby najbardziej utalentowaną?

No, niestety nie. W tak krótkim czasie nie można nauczyć się wszystkiego.

A jednak…

A jednak czarodziej zdołał jako tako przeszkolić swą szanowaną, choć nie lubianą uczennicę.

Jak i czego dokładnie ją nauczył, o tym, prawdę powiedziawszy, nie mam zielonego pojęcia. Nie znam nawet setnej części czarodziejskich sekretów. A gdybym je poznał – to wtedy ho, ho! Wtedy sam zostałbym czarodziejem, bałamuciłbym publikę na całym świecie.

Szkolenie prędko dobiegło końca. Czas naglił. Najwyższa pora zacząć drugą wojnę światową. Dlatego z samej góry spływa rozkaz: hiszpańska infantka ma pilnie przybyć na bal kostiumowy z okazji zakończenia kursu. Następczyni hiszpańskiego tronu zostaje przydzielony osobisty środek lokomocji: skład remontowo-techniczny NACZSPECREMBUD-12.

VIII

Nie ma piękniejszego jeziora niż Seliger. Bolszewicy zrozumieli to najlepiej. Ogłosili tamtejsze tereny rezerwatem przyrody, a potem w środku rezerwatu, nad brzegiem jeziora, postawili domki letniskowe dla wyższej kadry kierowniczej.

– Wypoczywajcie, nabierajcie sił – uśmiechnął się szef specgrupy Szyrmanow.

Komisarz bezpieczeństwa państwowego drugiego stopnia towarzysz Trilisser wie, jak uśmiecha się kat przed egzekucją. Teraz miał wrażenie, że w uśmiechu tego dupka dostrzegł grymas śmierci.

IX

Tylko ktoś niewtajemniczony może uważać, że jest to skład remontowo-techniczny. Wewnątrz, w wagonie ni to pocztowym, ni to bagażowym wszystko jest tak urządzone, by pasażer poczuł się wygodnie i przytulnie.

Kiedyś dawno temu, jakby w innym życiu, Nastia Strzelecka była już pasażerką tego pociągu. Wszystko jest jej dobrze znane. Również konduktor.

– Dzień dobry, Ciech Ciechowicz.

– Witaj, Feniks.

– Dokąd jedziemy?

– Do Kujbyszewa. Na dziewięćset trzynasty kilometr. Stacja docelowa: „Moskwa-600”.

X

Trilisser jest sam w rządowej willi. Odkarmił się, nabrał ciała. Ma do dyspozycji osobistego lekarza. Osobistego kucharza. Jeszcze kogoś tam osobistego. W willi stworzono najlepsze warunki do wypoczynku i owocnej pracy. Towarzysz Trilisser pracuje. Nikt nie ma prawa wiedzieć, nad czym konkretnie. Więc kucharz, lekarz i reszta obsługi pojawiają się jedynie w ściśle wyznaczonych godzinach i minutach, po czym stanowczy ochroniarze wyprowadzają ich za drzwi. Tak ma być: towarzysz Trilisser na rozkaz towarzysza Stalina opracowuje plan wyeliminowania największego wroga ludzkości – potwora Trockiego.

3

Вы читаете

Жанры

Деловая литература

Детективы и Триллеры

Документальная литература

Дом и семья

Драматургия

Искусство, Дизайн

Литература для детей

Любовные романы

Наука, Образование

Поэзия

Приключения

Проза

Прочее

Религия, духовность, эзотерика

Справочная литература

Старинное

Фантастика

Фольклор

Юмор